Ze snu wyrwała mnie
głośna melodia mojego telefonu. Już po 16, późno wróciłam wczoraj z teatru więc musiałam odespać. Leniwie wstałam, usiadłam na łóżku i odebrałam
nadchodzące połączenie. Znowu on. W słuchawce usłyszałam niski, pełen złości i żalu głos bardzo
dobrze wiedziałam do kogo należy. Zasypał mnie masa pytań, zbędnych, niepotrzebnych.
Głośno prychnęłam - od kiedy interesuje go co u mnie? Jak się czuje? Jak zamierzam spędzić rozpoczęte niedawno wakacje? Chciałam
mu wszystko opowiedzieć, to swoim zachowaniem spowodował ze straciłam to co w życiu
najważniejsze, nie potrafiłam mu wybaczyć. Powstrzymałam się, muszę być twarda.
Nie dam nic po sobie poznać.Grzecznie wysłuchiwałam monologów a gdy w słuchawce zapadła cisza nie odpowiadając na żadne z zadanych pytań oschle
się pożegnałam i czym prędzej wyłączyłam telefon. Wiedziałam ze będzie dzwonił.
Nie minęło parę chwil a moje policzki zalane były ciepła, słona bezbarwna cieczą.
Wszystkie wspomnienia wróciły. Szybkim krokiem udałam się do łazienki, wzięłam
szybki prysznic, wysuszyłam włosy i założyłam przygotowane wcześniej ubrania.
Oczy delikatnie pociągnęłam tuszem a na twarz nałożyłam krem nawilżający, nie
wyglądałam najlepiej. Nic dziwnego, od 2 tygodni nie wychodziłam z domu.
Schodami skierowałam się na dół w kuchni zastałam moja współlokatorkę z Joshem.
Nie chciałam im przeszkadzać więc cicho założyłam zniszczone vansy i wyszłam z
domu. Poczułam przyjemne uderzenie świeżego powietrza, potrzebowałam kontaktu z
ludźmi. Udałam się do pobliskiego starbucksa, kupiłam dużą kawę i usiadłam w
paku. Włączyłam telefon. Nie dzwonił, ani razu. Tępym wzrokiem wpatrywałam się w wyświetlacz komórki ukazujący cztery nie znaczące już nic dla mnie litery.Łzy same napłynęły mi do oczu. Było już sporo po 21 ale postanowiłam zadzwonić. Szybko wybrałam numer
najbliższej mi osoby. Niespełna po 2 sygnałach w słuchawce rozległ się ten sam
zachrypnięty głos.
-Cześć - powiedziałam nieśmiało.
- No hej! Co się z Tobą działo, nie odbierałaś telefonów!
-Możemy się spotk...
-Ty płaczesz? -przerwał mi - gdzie jesteś? Nie ruszaj się z miejsca za raz będę.
- Hyde Park.
- No hej! Co się z Tobą działo, nie odbierałaś telefonów!
-Możemy się spotk...
-Ty płaczesz? -przerwał mi - gdzie jesteś? Nie ruszaj się z miejsca za raz będę.
- Hyde Park.
_________________________________________________________________________________
Przepraszam że taki krótki, następne notki będą dłuższe.
Dopiero zaczynam więc wszelkie uwagi i zastrzeżenia miło widziane ;)
Skylar xx
Przepraszam że taki krótki, następne notki będą dłuższe.
Dopiero zaczynam więc wszelkie uwagi i zastrzeżenia miło widziane ;)
Skylar xx
Hej bardzo fajny bloog zajrzyj również do mnie www.usta-ciszy.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDopiero zaczynam czytać, ale już mi się podoba :) Powodzenia w dalszym pisaniu :*
OdpowiedzUsuńBardzo mi się poodba juz pierwsza notka ^^ Cieszę się, że wysłałaś mi linka :) Juz czekam na inne notki :33
OdpowiedzUsuńRozdział 1 bardzo mi się podoba zobaczę jak w następnych :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :
http://directioner-lenka.blogspot.com/
Pozdrawiam :)
Fajny. Czekam na odwzajemnienie mego kroku. Czyli tego, że ty też będziesz moją obserwatorką ;D
OdpowiedzUsuńŚwietny blog *.* ♥ *.*
OdpowiedzUsuń~Werka♥
Świetny... ^^ Chciałabym tak pisać. ;)
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE:
inne-opowiadanie-o-1d.blog.onet.pl