- Niall naucz się
chociaż pukać. - wysyczał zdenerwowany Harry.
- na przyszłość,
zamykajcie się na klucz.
- ja już pójdę -
wstałam i wzięłam od blondyna telefon -
Hazz? Odwieziesz mnie?
- tak, pewnie.
Po niespełna 15
minutach byliśmy u mnie pod domem, cala drogę spędziliśmy w ciszy. Podziękowałam za wszystko i odpięłam pasy, chłopak posłał mi jedynie wymuszony
uśmiech. Weszłam do domu i natychmiast popędziłam do swojego pokoju, zamknęłam
drzwi na klucz i położyłam się na łóżku. Przecież Harry był zawsze tylko
przyjacielem, to prawda lubiłam kiedy był blisko, kiedy mnie przytulał
Dokładnie pamiętałam każdą imprezę z chłopakami, każdy wspólny wyjazd z Harrym
jeszcze zanim stal się sławny. Nie mogę zniszczyć naszej przyjaźni. Nie mogę.
To co do niego czuje jest bliżej nie zdefiniowane nawet dla mnie. Kocham go?
Nie nie kocham, a może jednak? Tak kocham, jestem pewna. Wstałam Z łóżka i
udałam się do łazienki, zajęłam z siebie ubrania i weszłam pod prysznic, czułam
jak moje ciało oblewa przyjemny strumień cieplej wody. Usłyszałam dźwięk
swojego telefonu. Kiedy wyszłam z łazienki spojrzałam na wyświetlacz i zauważyłam jedna nieprzeczytana wiadomość
od Harrego "możemy się jutro spotkać?" Na dotykowej klawiaturze
wystukałam krótki tekst "tak. o 14 kończę zawody pływackie. Może być 16?". Długo nie musiałam czekać, szybko
dostałam odpowiedź "jasne, podjadę po Ciebie" postanowiłam nic nie
odpisywać. Wyłączyłam swój ulubiony serial pt "Gossip Girl" i
zabrałam się za oglądanie drugiego sezonu. Nie wiem nawet kiedy zasnęłam. O 8
obudziła mnie moja współlokatorka Debby, razem chodziłyśmy na pływalnię.
Wykonałam poranna toaletę, włosy związałam w wysokiego koka a na siebie
założyłam luźną koronkowa bluzkę i dżinsowe szorty. W kuchni wypiłam gorzka kawę z mlekiem i zjadłam ze 4
naleśniki. Co jak co ale naleśniki w nutellą
i bita śmietaną wprost uwielbiam. Na basen zawiózł nas chłopak Debby,
Cody. Znałam go dobrze, należał do naszej drużyny pływackiej a z moja
przyjaciółką spotykał się już od roku wiec często bywał w naszym wspólnym
mieszkaniu. Zawody ciągnęły się jak nigdy, nie wiem czy bardziej denerwowałam się przed ogłoszeniem wyników
czy przed spotkaniem z Harrym. Chyba oba wydarzenia powodowały ze nie mogłam
się skupić, ręce dygotały a nogi odmawiały posłuszeństwa. Uspokój się Skylar,
nie przesadzaj - powtarzałam sobie w myślach. Z pływalni wyszłam przed godzina
15 z powodu sporego opóźnienia. Do domu wróciłam biegnąc, musiałam szybko
przygotować się na spotkanie z przyjacielem, a może kimś więcej? Wesłszam pod
szybki prysznic, umyłam zniszczone od chloru włosy które następnie wysuszyłam i
zostawiłam rozpuszczone. Założyłam zwiewna miętowa sukienkę chcąc dodać
mocniejszy akcent mojej stylizacji na stopy założyłam złote sandałki.
Usłyszałam jak po całym mieszkaniu rozlega się dźwięk dzwonka, wrzucając do
torebki telefon i portfel zbiegłam po schodach i otworzyłam drzwi. W progu stał
Harry ze swoim nienagannym uśmiechem. Przywitaliśmy się zamknęłam dom na klucz
i udałam się do samochodu chłopaka. Po 15 minutach jazdy w męczarniach
spowodowanych ciszą dotarliśmy na miejsce. Moim oczom ukazała się mała,
przytulna kawiarnia nad brzegiem jeziora. Harry dobrze wiedział jak bardzo
uwielbiam plaże i wodę wiec wybrał akurat to miejsce. Zajęliśmy stolik, ja
zamówiłam herbatę malinowa a Harry wodę niegazowaną.
- a wiec o czym
chciałeś ze mną porozmawiać?
- hmmm... wiesz...
wczoraj głupio wyszło - jąkał się.
- no co ty nie
powiesz? - odpowiedziałam z ironią.
- nie chciałbym żeby
cale to wydarzenie zmieniło to co jest między nami - powiedział patrząc się w
szklankę z bezbarwna cieczą - jesteśmy przyjaciółmi wiec nie oczekuje od Ciebie
niczego więcej. Przepraszam ze chciałem wykorzystać twoja słabość, cale szczęście ze Niall przyszedł. Przecież nie czujemy do siebie nic po za przyjaźnią,
prawda? Jego słowa tak cholernie bolały. Z każdym wypowiadanym zdanie zadawał
mi cios prosto w serce. Naprawdę nie domyślił się jeszcze ze go kocham?
Naprawdę jest taki głupi? Poczułam zbierające
się w oczach łzy, nie mogłam się przy nim rozpłakać. Na pewno nie teraz.
Wstałam od stołu, podziękowałam i zaczęłam biec w stronę ulicy. Harry cały czas
obserwował mnie zdezorientowanym wzrokiem. Biegłam po plaży czując jak piasek
osuwa mi się spod stóp, nagle ktoś złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął do
siebie powodując ze nasz twarze dzieliły centymetry. Harry stał wpatrując się we mnie zielonymi tęczówkami Miałam wrażenie ze w moich oczach wyczytał już wszystko, myliłam się.
- coś nie tak? -
zapytał po chwili
- przepraszam Harry
ja już tak dłużej nie potrafię.
Wyrwałam się z objęć
chłopaka i pobiegłam do najbliższej wolnej taksówki i. Szybko zamknęłam za sobą
drzwi i nie wywarzając na nic podałam kierowcy adres swojego domu. Kiedy
znaleźliśmy się pod budynkiem porosłam mężczyznę alby zaczekał na mnie kilka
minut. Weszłam do mieszkanka, do torby wrzucałam zawartość swojej szafy, z
łazienki zabrałam najpotrzebniejsze kosmetyki Na kartce napisałam
" nie
martw się o mnie Debby, musiałam na trochę wyjechać.Przepraszam, twoja Skylar" położyłam skrawek papieru na
kuchennym blacie. Po 10 minutach siedziałam znów w tej samej taksówce.
Napisałam krótkiego smsa do Zayna,
wiedziałam ze mogę na niego liczyć "wracam do domu, nie informuj nikogo
gdzie jestem. Trzymaj się Skylar xx" nie czekając na odpowiedz wyłączyłam urządzenie. Podziwiając widoki za oknem uśmiechnęłam się po raz pierwszy
dzisiejszego dnia.
____________________________________________________________________________________________
komentujcie komentujcie *.*
komentujcie komentujcie *.*
Śliczny *.* Chociaż mam nadzieję, że jednak wróci =) Nie mogę się doczekać następnego rozdziału =) Powodzenia =*
OdpowiedzUsuńPOwinnaś napisać książkę , bardzo ciekawe to , czekam na kolejną częśc
OdpowiedzUsuńaaaaaaaaaaaaaa świeeetne ! lepsze od moojego milion razy ! <3
OdpowiedzUsuńhahahha nie kłam mi tutaj ;<
Usuńhttp://simplylikeyourmind.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńhttp://eastofredsun.blogspot.com/
Świetny !.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam całe opowiadanie w niecałe 30min.
Czekam na następny xx.
Dziękuje za linka na ask'u :)
Życzę weny ;*
Ciekawie sie robi ;) super. Zapraszam do mnie:
OdpowiedzUsuńone-way-or-another-1d.blogspot.com :)
Naprawdę mi się podoba :) wciąga a poza tymm lubię takie miłosne historię ;p zapraszam oczywiście do mnie simply-happy-life.blogspot.com
OdpowiedzUsuńświetne.;)
OdpowiedzUsuń