Dojechaliśmy na miejsce. Ciemno zielona taksówka zatrzymała się pod starą, ceglana kamienicą. Zapłaciłam kierowcy całkiem spora sumę za podróż z Londynu do znienawidzonego Manchesteru Ale gdzie miałam się podziać? Chciałam w odpocząć od problemów i trochę się zabawić wiec przyjechałam właśnie tutaj, do domu dawnej przyjaciółki Ivy. Ona wspierała mnie jak jeszcze tu mieszkałam,dokładnie wiedziała jak mi pomoc bo kiedyś przechodziła przez to samo. Co z tego ze była młodsza ? Wiek to tylko liczba,dojrzałość jest wyborem Harry zawsze to powtarza. Nie tylko nie Harry, przecież przyjechałam tutaj żeby się od niego uwolnić, przemyśleć wszystko i zapomnieć. Uciekałam przed nim? Ja uciekam tylko przed problemami. Z domu do Londynu a z Londynu znowu do domu, dlaczego? Dlatego ze mój najlepszy przyjaciel stal się dla mnie problemem? Jezu jak to głupio brzmi, nieważne miałam o nim nie myśleć. Pewnie dziwi Was to ze uciekam jak pojawiają się problemy? Tylko tchórze tak robią, ale czy można nazwać tak osobę doświadczoną przez życie jak ja? . Od dobrych 10 minut stałam na dziedzińcu. Nienawidziłam go. Zawsze wracając ze szkoły spotykałam tu pijanego ojca siedzącego na ławce z kolegami. Miałam z tym miejscem same najgorsze wspomnienia. Uniosłam głowę ku górze i spojrzałam okno mojego jawnego mieszkanka. Światło było zgaszone, w oknach nie było już zasłon i kwiatów, ojciec siedział w więzieniu a lokum pewnie już dawno sprzedano. Wzięłam na ramie dużą torbę i weszłam do środka, kiedy znalazłam się pod drzwiami mieszkanka 27 niepewnie zapukałam Drzwi otworzyła mi drobna blondynka ubrana w bordowy sweter i czarne spodnie. Kiedy zobaczyła mnie w progu na jej twarzy malowało się wiele emocji, od zdziwienia do radości. Rzuciłyśmy się sobie w ramiona a już po chwili siedziałyśmy w małym, zaniedbanym salonie. Skłamałam ze przyjechałam do Manchesteru odpocząć, nie chciałam zadręczać przyjaciółko swoimi problemami. Ivy pozwoliła zamieszkać mi u niej jak długo będę chciała. O 5 nad ranem skończyłyśmy rozmawiać i udałyśmy się do swoich łóżek. Natychmiast zasnęłam zmęczona długa podróżą.
** Popołudnie następnego dnia. Londyn**
Siedziałem w jasnobeżowym fotelu i oglądałem film. Cały czas myślałem o Skylar, nie potrafiłem zrozumieć jej zachowania. Co powiedziałem nie tak? Przecież to ona zawsze podkreślała ze jesteśmy i będziemy tylko przyjaciółmi wiec nigdy nie wspominałem o swoich uczuciach. Od zawsze była dla mnie kimś więcej, zawsze traktowałem ją inaczej niż inne przyjaciółki i dbałem o to żeby jej nie stracić. Od wczorajszego spotkania które zakończyło się bardzo dziwnie ma wyłączony telefon. Byłem u niej w mieszkaniu ale Debby nie wiedziała gdzie dziewczyna może być. Zdziwiło mnie to ze wcale się o nią nie martwiła,nie zależało jej ? Przecież się przyjaźnią. Wstałem i wyłączyłem telewizor a następnie zawołałem na dół Zayna, tylko on mógł wiedzieć gdzie jest teraz Sky.
- Zayn słuchaj nie wiesz gdzie jest Skylar? Spotkaliśmy się wczoraj hmm... i hm.. ona nagle uciekła, nie wiem o co chodzi. Martwię się, Zayn proszę Cię powiedz mi czy coś wiesz.
-emm... nie nie wiem dawno się nie odzywała - chłopak był zmieszany, wiedziałem ze coś ukrywa.
- Zayn... - wyszeptałem i posłałem mu błagalne spojrzenie.
- wróciła do Manchesteru wczoraj wieczorem, prosiła żebym nikomu nie mówił. Proszę nie rób nic głupiego.
- Dziękuję - szybko rzuciłem, włożyłem buty zabrałem bluzę i wyszedłem z domu. Usłyszałem za sobą krzyk.
- Harry wracaj do domu,co ty robisz?!
- jadę do Manchesteru,nie mogę jej stracić.
Wsiadłem do czarnego Range Rovera i odpaliłem silnik.
__________________________________________________________________________________________
Hej hej, przepraszam że tak późno dodaje nowy rozdział, miał być w sobotę ale zabrakło mi czasu, w niedziele nie miałam dostępu do komputera więc dodaje dopiero dzisiaj za co bardzo
bardzo przepraszam ;(
Dziękuję Wam za wszystkie komentarze pod poprzednimi rozdziałam, za odpowiedzi w ankiecie, obserwatorów i liczbę wejść, jesteście niesamowite *.*
Jeżeli możesz zostaw komentarz po przeczytaniu, to naprawdę motywuje do dalszego pisania ;)
http://my-love-story-about-1d.blogspot.com/- wpadaaaajcie ;)
Buziaki, Skylar xx
Kończyć w takim momencie ?? =) O nie, nie =) ja się tu z tobą policze, więc się strzeż =D a tak z innej beczki to fajny rozdział, podoba mi się =) Czekam z niecierpliwością na kolejny =) A jeśli kiedykolwiek byś wpadła na pomysł z zawieszeniem bloga to cię zniszcze buahahahaha Pozdrawiam =*
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdzialik :) mam nadzieje ze kolejny bedzie juz wkrotce :)
OdpowiedzUsuńone-way-or-another-1d.blogspot.com
Super. :) ~Patryk .
OdpowiedzUsuńCudowne opowiadanie :3 Mogłabyś informować o nowych rozdziałach na gg: 20088816? Byłoby naprawdę miło :3
OdpowiedzUsuńyouweremysummerlove1d.blogspot.com :*
jasne :)
Usuńczytałam, świetne opowiadanie ;)
świetny , nie mogę się już doczekać następnego :)
OdpowiedzUsuńŻyczę weny ;*
Świetne ;*
OdpowiedzUsuń