Cały dzień spędziłyśmy z Ivy na rozmawianiu, wspominaniu i oglądaniu starych zdjęć. Wieczorem u nas w mieszkaniu miała odbyć się "mała" impreza. Dobrze wiedziałam co Ivy ma na myśli - mnóstwo alkoholu, muzykę na pół osiedla, tłum pijanych nastolatek w obcisłych mini i stado napalonych chłopaków. Nie chciałam brać w tym udziału. Nigdy nie kręciły mnie masowe imprezy, rzyganie po kątach i upijanie się do nieprzytomności. Kiedy do mieszkania zaczęli schodzić się znajomi mojej przyjaciółki przywitałam się z nimi i zamknęłam się na klucz w swoim pokoju. Z torby podróżnej wyjęłam laptopa i ułożyłam się wygodnie na łóżku. Oglądałam przeróżne filmy i grzebałam w internecie. Nie powiem, było mi smutno, czułam się opuszczona. Wyszłam z pokoju i kierowałam się do kuchni, przeciskając się przez tłum ludzi tańczących w rytm muzyki, weszłam do pomieszczenia, ze stołu zabrałam 0,5l czystej i 2 rogaliki ze śniadania. Wróciłam do swojego pokoju, zaczęłam płakać, słone łzy spływały po moich policzkach. Było mi przykro, dlaczego to mnie musiało spotkać takie życie? Nie mogłam mieszkać teraz w domu z pięknym zielonym ogrodem, siedzieć z rodzicami i siostra przy stole w ogrodzie i śmiać się? Rozumiem, los bywa okrutny ale czemu uparł się na mnie? Czemu zabiera mi wszystkich na których mi zależy? Lekko chwiejnym krokiem wstała z łóżka, moje nogi odmawiały posłuszeństwa a cały świat wirował. Ktoś zapukał do drzwi szybkim i zdecydowanym ruchem. powoli doszłam do drzwi, przekręciłam klucz i nacisnęłam srebrna klamkę odwracając się i kierując s powrotem na środek pokoju. Ktoś zamknął za sobą drzwi na zamek. Wykonałam obrót o 180 stopni i przetarłam oczy. Przede mną stał chłopak, wysoki dobrze zbudowany, był bardzo przystojny, ciemne włosy i zielone oczy dodawały mu uroku. Niepewnie spojrzałam na chłopaka.
- Harry? - wychrypiałam
- jaki Harry? Mała co ty gadasz? - zaśmiał się brunet - dzisiaj bawisz się ze mną.
Jego spojrzenie było dziwne. Krępujące i nachalne. Z każdą sekunda był coraz bliżej mnie, powoli oddalam się od niego. Poczułam zimna ścianę za plecami teraz nie miałam gdzie uciekać. Nie wiedziałam czego chłopak ode mnie chce. Jednym ruchem ręki przyciągnął mnie do siebie i z całej siły uderzył pięścią w twarz. Poczułam krew spływająca po twarzy, ciemno czerwona ciecz mieszała się z łzami. Czułam się bezsilna, chciałam krzyczeć, wołać o pomoc ale z moich ust nie wydobywał się żaden dźwięk. Brunet podniósł mnie z ziemi i oparł o ramę łóżka.
- chcesz wiedzieć jak zabawiał się twój ojciec? Skąd miał pieniądze na zachcianki córeczek? - mówił ostro.
W kieszeni bluzy wyjął maja strzykawkę z żółtą zawartością. wbił igłę w moja żyle wprowadzając mnie tym w stan odurzenia. Wstał i wyszedł cicho zamykając za sobą drzwi. Każdą komórkę ciała wypełniła okropna substancja. Nie miałam siły się wstać ciecz powoli niszczyła mój mózg i inne narządy. Wołałam o pomoc jednak nikt mnie nie słyszał, straciłam świadomość i bezwiednie osunęłam się na ziemię. Zauważyłam jak drzwi do mojego pokoju otwierają się. Pamiętam tylko krzyk i płacz, później widziałam tylko ciemność.
____________________________________________________
Przepraszam ze taki krótki i przepraszam za wszystkie błędy ale nie mam siły a rozdział dodaje w przerwie miedzy lekcjami.
Przepraszam i to bardzo :(
+ może jakiś konkurs z okazji 3 tys. wyświetleń? ;>
http://my-love-story-about-1d.blogspot.com/ wpaaadajcie ;*
dlaczego takie krótkie ? ;(
OdpowiedzUsuńwiem, przepraszam. Obiecuję że następne będą dłuższe ;)
UsuńNo cóż zacznę od tego, że rozdział jest świetny, może nieco krótki, ale za to bardzo dobrej jakości. Naprawdę masz talent do pisania takich rzeczy. ^^
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych, licze na rewanż ;DD
Pozdraiwma ;3
Szkoda, że taki krótki, ale najważniejsze, że jest :D Mam nadzieję, że to Harry i że ją uratuję :D Czekam na NN i życzę weny :)
OdpowiedzUsuńPS Teraz zobaczyłam, że nie napisałam nic o rozdziale :P Świetny jest :) Pozdrawiam :*
Jejj. Cudowny ;D
OdpowiedzUsuń